Marzy Wam się piękny makijaż, z różem na policzkach, podkładem, konturowaniem, rozświetleniem, ale nie lubicie spędzać dużo czasu przed lustrem? Jesteście przekonane, ze brak czasu uniemożliwia Wam wykonanie profesjonalnego make -up? Śmiem się z tym nie zgodzić. Dla takich jak Wy – i (eech…) ostatnio również ja – stwoprzopno kosmetyki, które wyczarują Wam doskonały makijaż w kilku gestach, a dokładniej – w kilku kreskach 😉 Mowa o kosmetykach w sztyfcie.
Kosmetyki w sztyfice – czym są?
Jak sama nazwa wskazuje, są to kosmetyki o różnym przeznaczeniu zamknięte niczym pomadka w wysuwanym sztyfcie. Czegóż wśród nich nie ma! Od podkładów, przez pomadki do ust i róż do policzków aż po cienie do powiek, bronzery, sztyfty rozświetlające do całego ciała, kosmetyki do konturowania, a nawet specjalne barwne pomady do włosów.
Kosmetyki w sztyfcie mają oczywiście specjalną formułę, są zbite i twarde, a makijaż powstanie przez nanoszenie na twarz linii i delikatne rozcieranie lub wklepywanie palcem, tak, aby rozetrzeć granice.
Dlaczego kosmetyki w sztyfcie są idealne dla zabieganych?
To wydaje się proste – sztyft wymusza na nas określoną formę aplikacji – czyli kilka kresek i gotowe. Oczywiście nie twierdzę, że od razu zostaniecie mistrzyniami takiego makijażu, ale bardzo szybko opanujecie tę sztukę, ponieważ malowanie się sztyftem jest banalnie proste, Najtrudniejszą rzeczą jest nanoszenie podkłądu – tu trzeba się postarać, aby makijaż wyglądał naturalnie, dlatego podkład w sztyfcie może nastręczać najwięcej trudności. Trzeba go odpowiednio nanieść i dobre rozprowadzić palcami. Myślę, że w kwestii podkładu równie szybko nanosi się zwykły krem BB czy CC, dlatego nie musicie się upierać przy tej wersji w sztyfcie, ale już róż do policzków, bronzer czy rozświetlacz są doskonałe i pomagają w jedną chwilę wykonać doskonały makijaż.
Kosmetyki w sztyfcie – przegląd najlepszych
Które kosmetyki w sztyfcie według mnie warto kupić?
1. Róż do policzków sztyfcie
Uwielbiam te, które są uniwersalne: nie tylko pasują do nałożenia na policzki, ale tez spełniają funkcję pomadki do ust. Róż do policzków w sztyfcie nakłada się od górnej części ucha w stronę skrzydełka nosa. Oczywiście kreskę należy delikatnie rozetrzeć palcami.
2. Rozświetlacz w sztyfcie
Rozświetlacz do twarzy zamknięty w formie pomadki to doskonały kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie już makijażu. Jedna kreska u szczytu kości policzkowej, jedna na grzbiecie nosa jedna tuż pod łukiem brwiowym i jedna na łuku kupidyna – potem już tylko delikatnie wklepać rozświetlacz palcami tak, by rozmyły się lekko granice i voila! Buzia pilenie rozświetlona, rozpromieniona, młodzieńcza i rześka. Coś wspaniałego! Ja swojego rozświetlacza używam też często w wewnętrznym kąciku oka, a latem odrobinę nanoszę na ramiona – dzięki temu skóra wygląda na rozświetloną i super gładką.
3. Bronzer w sztyfcie
Ten z kolei nanosi się w zagłębieniu kości policzkowych – najlepiej sprawdzić, jaki się ma kształt twarzy i dopasować do swojej buzi miejsce aplikacji bronzerem. Ja oprócz policzków nanoszę często odrobinę na zewnętrzne kąciki powiek.
Oprócz tych kosmetyków istnieją też bazy pod makijaż w sztyfcie, ale często mają tendencję do rolowania się na twarzy i sama wśród nich nie znalazłam jednej, dostatecznie przyzwoitej. Jeśli taką znacie – koniecznie napiszcie!
0 Komentarz